Utricularia Graminifolia - opis (jak mi się coś jeszcze przypomni, to dopiszę )
Rozrasta się (teraz jest trochę więcej
Kłącze:
1. Utricularia Graminifolia;
2. Oświetlenie: średnie – umiarkowane (do wysokiego) ja mam 0,5W/l , ale myślę, że przy mniejszym (0,4) też będzie rosła;
3. CO2 nie wymagane, ale lepiej rośnie z jego dodatkiem;
4. Wysokość – max. 3 – 4 cm; roślina pierwszoplanowa
5. Woda i warunki hodowlane (moje i nie tylko spostrzeżenia):
• Twardość: roślina lubi miękką wodę. W twardej wodzie z liści robią się „igiełki” i bieleje. Wygląda jak słoma. Twardość odpowiednia dla niej to tak max. 8 – 10 st. n.
• pH lekko kwaśne do obojętnego - optymalne w granicach 6 – 7, choć jak miałem 7,2 to też całkiem dobrze rosła.
• Nawożenie: roślina nie cierpi azotu! W przypadku, gdy jego stężenie jest za wysokie, objawy są takie jak w przypadku twardej wody. Najlepiej NO3 utrzymywać w niskich granicach dopuszczalnego poziomu (5 – 10 ppm). Roślina jest „mięsożerna” i lubi fosfor.
• Temperatura: 16 – 28 st. C
6. Hodowla (moje spostrzeżenia): Roślina ma bardzo słaby system korzeniowy. Ukorzenia się bardzo długo. Jak przyniosłem ze sklepu, to minęło dobre 3 tygodnie zanim się przyjęła. Później wegetowała ok. 2 tygodnie i zaczęła rosnąć. Kiedy ją wyjąłem z podłoża (zmiana aranżacji), to znów przyjmowała się 3 tygodnie, ale po tym czasie zaczęła się normalnie rozrastać.
Podłoże: czytałem, że może rosnąć nawet na skale, ale jak ją pozbawiłem gruntu, to wyraźnie marniała. Jak ktoś ma inne doświadczenie w tej materii, to niech napisze
Roślina słabo się trzyma w podłożu. Ryby przekopujące będą ją bez przerwy wykopywać. Nawet „rozjuszony” neonek da jej radę
Rozrasta się przez kłącza, na których co kawałek wyrasta listeczek. Liście koloru jasno zielonego.
Pisałem, że roślina jest mięsożerna, ale bez obaw…. krewetek ani narybku nam nie pozjada Roślina pochłania raczej drobne skorupiaki typu oczlik. Jeszcze nie widziałem, ażeby w mojej Utricularii pływały szczątki krewetek
7. Sadzenie: Jeśli mamy roślinę ze sklepu w koszyczku, to dzielimy ów koszyczek na możliwie małe kawałki (w zależności jaki obszar potrzebujemy obsadzić), ale z własnego doświadczenia wiem, że nie należy zostawiać zbyt dużych kęp, bo listki marnieją (jak ktoś ma inne doświadczenia, zapraszam do podzielenia się nimi). Roślina i tak rozrośnie się z małej kępy. Następnie obdzieramy z wełny mineralnej (możliwie dokładnie, choć zawsze coś zostanie, ale to nie ma większego znaczenia) i umieszczamy delikatnie w podłożu. Jak już pisałem, Utricularia wypuszcza drobny pęd pod żwirkiem, z którego wyrastają w rządku listeczki z drobnymi korzonkami.
Gdy mamy roślinę z hodowli (np. od kolegi, czy kupiliśmy od hodowcy), to robimy dokładnie tak samo jak w przypadku tej z koszyczka , tyle, że roślina wyciągnięta z podłoża będzie się rozwalać. W koszyczku w kupie trzyma ją wełna. Trzeba się uzbroić w cierpliwość i wybierać pęsetą listeczki, tworząc z nich małe kępy, które umieszczamy w podłożu.
Polecam też (po angielsku, ale wiele można zrozumieć): http://www.aquascapingworld.com/forum/a ... folia.html
Zarchiwizowano zdjęcie/a na serwerze forum - SDD