Przeczytałam wszystkie posty i dorzucę swoje empiryczne 3 grosze
Z własnego doświadczenia wiem, że duże różnice w parametrach - zwłaszcza wahania z NO3, podnoszenie temperatury, zbyt niskie lub zbyt wysokie zasolenie sprzyja chorobom i rozwojowi glonów...
Powiem Ci co ja bym zrobiła:
1) wyłącz światło na parę dni i obserwuj rybki - brak światła spowolni infekcję
2) koniecznie ustabilizuj parametry - z tego co wywnioskowałam to najpierw korale dały znać, że coś nie gra: spróbuj utrzymać 25-26 stopni, jeżeli NO3 osiąga aż 10, to podmianę rób 50 %, w moich zbiornikach im wyższe Ca i Mg tym lepiej wyglądają korale, ospy nie miałam od dobrych 3 lat, KH 7
3) bombki
: tzn:mrożonki w słoiczku wymieszane z rozgniecionym czosnkiem (nigdy nie wyciskam soku, daje wszystko), preis coly, witamina C i oczywiście wszystko bez przesady - taki mix niech postoi z pół dnia i podawaj 2 x dziennie koniecznie przez 3 dni (nie za dużo, obserwuj czy jedzą, nadmiar znowu rozłoży się w NO3)
po 3 dniach sam czosnek z witaminą C, a na koniec sama witaminka
i dobra rada: przyzwyczajaj rybki do jedzenia banana - zawiera składnik, który jakby wzmacniał ich odporność NIE PAMIĘTAM CHORÓB RYB no i dobrze by było czasem dać im kawałek algi (nori do sushi z supermarketu)
Tyle przychodzi mi do głowy - u mnie zawsze się sprawdzało, bo na prawdę dawno ospy nie było. Teraz profilaktycznie daję rybkom dużo pokarmu z witaminą lub czosnkiem. Ryby z dostawy zawsze przez 3 dni dostają preis coly. No i obowiązkowo banan, który stał się przysmakiem...
Myślę, że ospa zacznie ustępować. Daj znać co się dziej, proszę.